Co do czystości klatek to bym polemizował - nie było śniegu, było "posprzątane" na szybko i niestarannie.
W obecnej sytuacji zimowej - pełna zgoda...
Jeśli chodzi o konsekwencje - zarządca jest sam sobie Panem i nie ma poczucia odpowiedzialności...bo wie, że ludzie nic nie zrobią, będą płacić i siedzieć cicho. Trzeba z tym skończyć, zacząć egzekwować za co się płaci, patrzeć na ręce i dysponowanie tymi środkami - nie są one małe.
Najlepszym byłaby zmiana formy zarządzania lub samego zarządcy, ciężko widzę zmianę mentalną u obecnego.