Przejeżdżałem koło tego zakładu dziś wieczorem. Smród taki, że aż chce się wymiotować. Ten fetor tysięcy ton starych, gnijących śmieci znam dobrze, za granicą latami pracowałem w takim zakładzie. Różnica polega na tym, że tam tak śmierdziało w środku hali, nigdy na zewnątrz, ba - nie miało prawa zaśmierdzać okolicy - za nierozprzestrzenianie się smrodu był odpowiedzialny specjalny system filracji powietrza oraz użycie specjalnego "ulepszacza zapachu" o przyjemnej woni. Dodatkowo, "mokre" śmieci nie miały prawa być składowane zbyt długo - musiały być przetworzone w odpowiednim czasie. Sądząc po niebywałym smrodzie w okolicy tej sortowni, zakład ten nie posiada żadnego systemu filtracji. Biorąc to pod uwagę, absolutnie niebywałe jest wydanie przez miasto, sanepid i agencje śrosowiskowe pozytywnej opinii na temat tego zakładu, kiedy nieopodal znajduje się osiedle mieszkaniowe o populacji kilku tysięcy osób. To absolutny skandal.